Jak MyCar-OBD
sprawdza się w życiu ?
![]() Roman MajewskiWłaściciel piekarni „Majewski” w Lublinie |
O tym systemie dowiedziałem się od mojego kolegi. Powiedział, że aplikacja jest super i że muszę koniecznie ją przetestować. Na początku sceptycznie podchodziłem do tematu. Dlaczego miałbym kupować coś co do tej pory nie było mi potrzebne? Jednak dowiedziałem się, że można za darmo przetestować produkt i włożyłem go do jednego z moich dostawczaków. Łatwa i szybka instalacja, to było pierwsze zaskoczenie. Jak zwykle wysłałem kierowcę po kilka brakujących składników do hurtowni. I jak zwykle coś długo go nie było. Mi podróż do hurtowni i z powrotem zajmuje 35 minut. Minęło już 45 minut, a jego jeszcze nie było. Dzwonię, „Stoję w korku” mówi, sam byłem ciekaw co pokaże mi aplikacja, pokazała, oczywiście samochód był zaparkowany pod jego domem. Musiał nie zauważyć nowego urządzenia pod kierownicą, bo kolejny mój telefon nie był już taki przyjemny. Od tamtego dnia skróciły się czasy podróży po mieście, a dla mnie jest bardzo wygodne, że mogę po prostu sprawdzić w aplikacji gdzie jest dane auto, zamiast dzwonić i dopytywać się. Szczególnie, że nie zawsze mogę się dodzwonić. Minęło już kilka miesięcy, a ja tak się przyzwyczaiłem, że nie wyobrażam sobie nie mieć tej aplikacji. Działa to bardzo fajnie. |
Potwierdzam skuteczność systemu, ja prowadzę firmę handlową i mam kilku handlowców. Po wdrożeniu okazało się, że mój kierowca, zamiast jeździć do klientów wykorzystywał pojazd tylko do celów prywatnych, a cała sprzedaż odbywała się przez telefon.
Nie wiem po co chcecie tak ciągle śledzić tych kierowców. U mnie wystarczyło założyć urządzenia, żeby kierowcy sami zaczęli się pilnować. Ja nawet nie patrzę w aplikację, a rezultaty i tak są odczuwalne.
test
Ja to mam takich ananasów, że Ciągle muszę zaglądać w aplikację.
Mi zależało głównie na powiadomieniach, teraz po porostu dostaję SMS’a za każdym razem, gdy wyjadą z miasta, lub gdy jeżdżą w weekendy. Ciekawe rozwiązanie.
Ja nie będę zakładał żadnych GPS’ów. Ufam moim kierowcom.
No to gratuluję podejścia, ja też ufałem do momentu gdy nie spotkałem swojego handlowca w supermarkecie zamiast w delegacji. Dopiero po zamontowaniu tych urządzeń dowiedziałem się kto i jak pracuje.